Choć wiemy, że jest trochę kwestii, do których można się słusznie „przyczepić”, to czujemy że to był dobry weekend. Problemy i błędy są wpisane w organizację dużych, czy skomplikowanych wydarzeń, a do takich na pewno można zaliczyć górski ultramaraton – w końcu to praca na „żywym organizmie”. Świadomość tego i umiejętność wyciągania wniosków są tutaj kluczowe, a rwanie sobie włosów z głowy nic nie da. Przecież hack attack na serwer firmy od pomiaru czasu nie może przysłonić tego, ile pozytywnych emocji wszyscy przeżyliśmy! Za te emocje, za Wasze łzy szczęścia, za to że nie wstydzicie się ich, za każdą przybitą na mecie „piątkę”, każdy uśmiech. Za szczerość ultrasa. DZIĘKUJEMY!